Dokładnie o godzinie 18:40 na dźwięk gwizdka spod Złotej Bramy na Gdańskiej Starówce ruszył Korowód Pól Nadziei. Do rytmu wybijanego przez grupę Bębniarzy kolejno szli przedstawiciele władz samorządowych, zaproszeni goście, organizatorzy z wolontariuszami. Wszyscy uśmiechnięci z żonkilami w dłoniach. Po drodze do korowodu dołączyło się wielu przechodniów, jak również członkowie chóru gospel „Juventus”, który chwilę wcześniej zakończył swój koncert. Uliczni muzycy włączyli się w oprawę muzyczną pochodu. Ten mały tłum pełen energii zdecydowanie przykuwał uwagę wszystkich spędzających niedzielne popołudnie na Starówce. Po dojściu do Zielonej Bramy uczestnicy przemarszu zostali oficjalnie powitani. Nie zabrakło również gości zagranicznych, między innymi z Włoch. Już  po chwili na scenie pojawili się dyrektorzy trójmiejskich hospicjów. Każdy z nich zabrał głos, by podziękować wolontariuszom i wyrazić radość z tego, że dzięki temu wydarzeniu udało się dotrzeć do tak wielkiej grupy ludzi, podzielić się z nimi szczegółami z życia hospicjów, jak również przyjąć ich pomoc. Nastąpiło również pierwsze podsumowanie akcji – do momentu startu korowodu otwarto 1000 puszek, a w nich było aż 200 tysięcy złotych.
Parę minut po godzinie 19 zgromadzeni usłyszeli pierwsze dźwięki dochodzące ze sceny pod Zieloną Bramą. Rozpoczął się koncert gwiazdy wieczoru – Ani Rusowicz z zespołem. Wokalistka na początku występu zaznaczyła, że bardzo cieszy się z uczestnictwa w tym wydarzeniu oraz, że czuje się „na swoim miejscu”, gdyż z wykształcenia jest psychologiem i swego czasu odbywała praktyki w hospicjum. Z przesłaniem o tym, jak ważna jest miłość, przyjaźń, pomoc i bliskość drugiego człowieka rozpoczęła koncert. Bigbitowe melodie rozniosły się po okolicy, charyzmatyczny taniec i wyjątkowy głos wokalistki zatrzymywały przechodniów pod sceną. Ania Rusowicz zachęcała zebranych do tańca, śpiewu, przekazywała zgromadzonym ogromne ilości pozytywnej energii. W połowie koncertu prosto ze sceny w ręce słuchaczy poleciał bukiet żonkili.
Chwilę po 20 rozbrzmiały dźwięki ostatniej piosenki. Prowadzący Michał Juszczakiewicz podziękował wszystkim zebranym. Wolontariusze, goście, wszyscy zgromadzeni powoli rozeszli się w swoich kierunkach. Finał Pól Nadziei 2012 dobiegł końca. Serdecznie dziękujemy za ten wyjątkowy czas!
Asia, wolontariuszka

fot.: Mikołaj Trunin