W pierwszy wakacyjny, słoneczny wtorek – 28 czerwca 2011- grupa mieszkańców uczęszczających na zajęcia logopedyczne udała się na wycieczkę do Pelplina. Wyjazd miał być okazją do spędzenia wspólnie czasu poza domem, nagrodą za ciężką i systematyczną pracę naszych mieszkańców na terapii i umileniem cotygodniowych spotkań z p. Anią Brych – logopedą. Organizacyjnie i opiekuńczo wspierała nas nasza pani psycholog.

            Już od rana pogoda zapowiadała się wyśmienicie, słonko świeciło i tylko wiatr lekko poruszał łany zbóż, które ciągnęły się wzdłuż naszej trasy do Pelplina. Pan Piotr – nasz kierowca bezpiecznie dowiózł nas na plac przed katedrą, gdzie już czekał na nas przewodnik – przesympatyczny kleryk pelplińskiego seminarium duchownego.  W towarzystwie pani psycholog Asi, pani Ani i pana Piotra, mieszkańcy podziwiali  dostojne mury pelplińskiej katedry. Zrobiła ona nas niesamowite wrażenie. Jest to wiodący zabytek Pelplina z przełomu XIII – XIV wieku, zaliczany do najpiękniejszych dzieł gotyckich w Polsce. Rzeźbione stalle, podwójne organy, przepiękny ołtarz – drugi co do wysokości w Europie oraz ambona z misternie wykonanymi dekoracjami i Samsonem w podstawie, wszystko to nadało wnętrzu świątyni niesamowity klimat. Nasz przewodnik opowiadał nam z humorem o początkach miasteczka, powstaniu katedry – jej założycielach  – Cystersach i ich zwyczajach.  Zadziwiające jest to, że żaden z nich nie dbał o dietę tak jak my dzisiaj – wręcz przeciwnie – braciszkowie uwielbiali zajadać pączki J. Na szczęście  nie przeszkodziło im to w postawieniu tak niezwykłej świątyni.

Nasz przewodnik zwracał uwagę na kontekst historyczny zebranych w katedrze dzieł oraz rozszyfrował wiele symboli biblijnych  oraz opowiedział kilka legend i anegdot związanych z Pelplinem.  Zwiedzanie, choć zajęło sporo czasu,  minęło nam bardzo szybko.

            Po opuszczeniu katedry kleryk zaprosił naszą grupkę do ogrodów biskupich. Poczuliśmy się wyjątkowo, gdyż ludzie świeccy rzadko mogą tam zaglądać. W miłej atmosferze, wśród soczystej zieleni drzew i krzewów, przysiedliśmy przy małej altance, aby napić się kawy i zjeść przygotowaną przez naszą kuchnię wspaniałą drożdżówkę. Ksiądz kleryk opowiadał nam o swoim powołaniu, życiu w seminarium i planach na przyszłość. Cieszymy się, że mogliśmy go spotkać, gdyż swoimi przemyśleniami ubogacił naszą wiedzę nie tylko o samym Pelplinie, ale także o trudach życia kapłana.

            Wyjeżdżając z miasteczka mogliśmy podziwiać Górę Jana Pawła II – miejsce, gdzie Ojciec Święty odprawił mszę w 1999 roku. Niestety zabrakło nam sił, aby wspiąć się na jej szczyt. Czuliśmy jednak, że jest to miejsce wyjątkowe – miejsce spotkania z Błogosławionym.

            Wróciliśmy zmęczeni, ale pełni przeżyć płynących z  poczucia wspólnoty, uwielbienia dla Stwórcy i Jego dzieł, ale także z radości  bycia razem w niecodziennej scenerii. Chwile spędzone w Pelplinie  zapadną na długo w pamięci, wspominać je będziemy aż do…następnej wycieczki.