W minioną sobotę Wolontariusze naszego hospicjum udali się na wyjazd integracyjny do Pucka. W planie było wspólne spędzenie czasu, lepsze poznanie się i wizyta w Puckim Hospicjum oraz wymiana doświadczeń z Gospodarzami tego miejsca, którym z całego serca dziękujemy za tak serdecznie przywitanie 🙂
 
Oto jak wyjazd wspominają nasi Wolontariusze:
 
… z diariusza wolontariuszki .. pod datą 2 lipca AD 16 …
 
Start: rano, Sopot, PKP
Cel: Hospicjum Św. Ojca Pio
Motto ( z posłowia książki Ojca Jana Kaczkowskiego ):
… „ a ja, jeśli Pan Bóg przyjmie mnie do Siebie, obiecuję,
że na tyle, na ile mi On pozwoli – bo to też nie jest takie
oczywiste – będę próbował być blisko Was ! ” …
Zapiski wrażeń:
Słowa Ojca Założyciela tego niezwykłego Hospicjum – to wprowadzenie w krąg duchowości, którą
to miejsce jest przepełnione.
Serdeczne powitanie ze strony gospodarzy ( szefostwa, pracowników, wolontariuszy, rodzin.. )
Dom i piękny ogród – przyciągają pięknem i dbałością utrzymania – tu opowieść dziejów Hospicjum
Słodkości – były, a jakże, poczęstunek i rozmowy o pracy w hospicjach i dla hospicjów – cenna wymiana myśli, doświadczeń, przeżyć ..
Duch – atmosfera podniosła, ale nie napuszona, wesoła, przyjazna, fajna,.. to dar..
Ruch – spacer: starówka z pięknym kościołem, port jachtowy, uliczki -jeszcze senne początkiem lata
Czas – tak szybko minął .. stał się pięknym wspomnieniem, … a to wszystko dzięki Ks. Tomaszowi Kosewskiemu i Eli Bęben
Powrót – szczęśliwy, z Bożą Pomocą, popołudnie, Sopot
 
 
Wolontariusze w Pucku
 
W sobotę z samego rana,
Gdy noc była przespana,
Na peronie w Sopocie się spotkaliśmy.
Razem Arrivą do Pucka wyruszyliśmy.
Pociąg w pełni klimatyzowany,
Ludźmi szczelnie wypchany,
Wiózł nas po torach jak Pendolino,
Więc w Pucku byliśmy przed jedenasta godzina.
Tu nasze GPRS’y nie zawodziły
I wprost do Puckiego Hospicjum nas zaprowadziły.
Nawet dobrze się nie rozgadaliśmy,
A już w progach tegoż domu staliśmy.
Tu nas przywitały „żółte koszulki”
– Wolontariusze i Wolontariuszki z najwyższej półki.
Dużo o Hospicjum nam opowiedzieli,
W każdy zakamarek nas wzięli.
Podzielili się z nami swoim doświadczeniem,
Na życie Wolontariusza ciekawym spojrzeniem.
Po ogrodzie z nami pochodzili
Oraz wspaniałym posiłkiem ugościli.
Na stolach były same słodkości,
Nikt z nas nie liczył ich kaloryczności,
Tylko wszystko ze smakiem zajadaliśmy,
A na koniec za wszystko serdecznie dziękowaliśmy.
Po miłym spotkaniu ruszyliśmy dalszą drogą,
Równo jeden za drugim, noga za nogą.
W Puckiej Farze chwilę zadumy mieliśmy
I co najważniejsze na rynku selfie sobie zrobiliśmy.
Po spacerze między budynkami
Usiedliśmy na ławeczkach między barierkami.
Wszystko co do jedzenia mieliśmy
W pięknym plenerze Zatoki zajadaliśmy.
Po czasie wolnym, na kawę się zeszliśmy
I drożdżówkę ze smakiem zjedliśmy.
Śmiech i dobry humor nie opuszczał nas wcale,
Po prostu ten wyjazd wypadł wspaniale!