Dziś, czyli 22 lutego naszą placówkę ogarnął smutek. Musieliśmy pożegnać się z naszym wujkiem Gio – czas jego pobytu w naszej placówce dobiegł końca. Zajęcia świetlicowe, rozpoczęły się tradycyjnie od odrabiania lekcji. Później spotkaliśmy się w kręgu, każdy mógł powiedzieć jak się czuję. Wujek zaproponował zabawy: „Kapitana” i „Zbijaka”. W tym samym czasie, kiedy inni świetnie się bawili, Natalia i Sylwia w kuchni, toczyły walkę z mąką i innymi produktami, by potem wyjść z niej zwycięsko i jako łupy wojenne przyniosły wspaniałe ciasteczka z kawałkiem jabłka i cynamonem (tak naprawdę, żadnej wojny  nie było, dziewczyny po prostu je upiekły). Potem spotkaliśmy się przy stole na słodki poczęstunek, by po chwili wrócić do kręgu. Byliśmy świadkami uroczej scenki pożegnalnej, przygotowanej przez  Emilę i  Julię specjalnie dla wujka. Aby wujek o nas nie zapomniał daliśmy Mu koszulkę z odbitymi naszymi dłońmi, każdy mógł powiedzieć wujkowi kilka miłych słów, przytulić się, zrobiliśmy jeszcze pożegnalne zdjęcia i nadszedł czas powrotu do domu. Wujek Gio był z nami od września, będziemy miło wspominać ten czas i na pewno długo pozostanie w naszej pamięci.

 

-Natalia i Karina –