Dnia 01.03.2010r. wtorek, pożegnaliśmy wujka Ernesto.Przyjechał on do nas ze słonecznych Włoch, w ramach unijnego projektu „Młodzież w działaniu” i był wolontariuszem w naszej świetlicy przez pół roku. Było to bardzo fajne pół roku, ale niestety wczoraj musieliśmy się pożegnać. Pod koniec zajęć wszyscy narysowali dla wujka coś od siebie, ciocia Asia związała wszystkie kartki ładną wstążką. Po zakończeniu zebraliśmy się wszyscy
w kręgu i zaprosiliśmy do nas wujka. To była ostatni chwila, kiedy mogliśmy powiedzieć wujkowi to, czego nie udało nam się powiedzieć przez ostatnie miesiące. Wręczyliśmy prezenty, a ciocia Ola była naszym reporterem i robiła ostatnie zdjęcia. Następnie udaliśmy się do na słodki poczęstunek przygotowany przez Wujka. Wyściskaliśmy Go najmocniej jak się dało. Wujek wyglądał jak choinka obwieszony nami z każdej strony. Nic dziwnego, to już ostatni raz.
Nie lubimy pożegnań, choć nie płakaliśmy (Wujek Ernesto nam kategorycznie tego zabronił), to było nam przykro.
Mamy nadzieję, że jeszcze się zobaczymy …
Dziękujemy i będziemy tęsknić.

Dorota J.