Tegoroczna  akcja  letnia  pod  skrzydłami  Caritas  zainaugurowana  zastała  w  Warzenku . Na  pierwszy  turnus  kolonijny , który  odbył  się  w  dniach  11  do  24  czerwca ,  przyjechała  do  nas  prawie  setka  dzieci  i  pięcioro  wychowawców  z  Ukrainy . Dodatkowym  wsparciem , na  tak  liczną  grupę , było  jeszcze  pięcioro  wolontariuszy  z  „naszej”  strony . W  pierwszych  dniach  odczuwało  się  braki  kadrowe. Pracowaliśmy w  pięciu  grupach , pod  opieką  pary  wychowawców / w  każdej  grupie  był  jeden  polski      i  jeden  ukraiński  wychowawca / . Oj  nie  łatwo  było  opanować  to  rozbawione  i  rozbrykane  towarzystwo, po  kilku  dniach  było  już O.K. Grupa  przyjechała  późnym  wieczorem / po 23.00. /,   kolacja  i  szybkie  zakwaterowanie .   

Tak  miało  być . Kolacja  była  szybka  a  zakwaterowanie … , każdy  chciał  mieszkać  z  kimś  innym   i  gdzie  indziej , dzieci  były  podobierane  w  podgrupach ale  nie  pasowało  to  do  ilości   łóżek  w  pokojach . Po dwóch godzinach wszyscy , jedni bardziej inni mniej zadowoleni , byli  już  na  swoich  miejscach .

Tak się złożyło, że  następnego  dnia  była  niedziela , dlatego  nasz  turnus  rozpoczęliśmy uroczystym  apelem  i  mszą  świętą . A  potem  się  zaczęło. Każdy  dzień  był  szczegółowo  zaplanowany / na  nocnych  odprawach / dlatego  wszyscy  wiedzieli  co  robić . Były zajęcia w  grupach ; sportowe , rekreacyjne , plastyczne , itp . Każdy   mógł  znaleźć  coś  dla  siebie . Odbyły się mecze piłkarskie  i  turnieje . Wielki mecz Koloniści– Kadra wygrali niestety  koloniści / 6 : 3 / , jednak  w  rewanżu  my  byliśmy  zdecydowanie  lepsi , wygraliśmy 12 do 4 . Poza  zajęciami  sportowymi  odbyło  się  wiele  imprez  kulturalnych i  rozrywkowych . Należy tu  wymienić  : „Neptunalia”- czyli  chrzest  kolonijny , zabawy  i  piosenki  przy  ognisku , quizy  i konkursy  takie jak  „mam  talent” czy „festiwal  skeczu  i  humoru” , wreszcie  dyskoteki  i  bale  przebierańców . Wszyscy bawili  się  wspaniale , nie  wykluczając  wychowawców .

Na  stałe zapisały  się  w  programie  kolonijnym  Warsztaty  Fotograficzne  z  panem  Markiem .

Sprawiają wszystkim  ogromną  frajdę , a  ich  efekty  są  widoczne  i  namacalne .W  trakcie  turnusu  odbyły  się  jeszcze  cztery  wycieczki . Dwie  z  nich  były  skierowane   na  ciekawe  miejsca  w  trójmieście . W  Gdańsku  odwiedziliśmy  nowo  budowany  stadion ,  Park  Oliwski  i  Katedrę  Oliwską  , starówkę , Dwór Artusa , Bazylikę Mariacką , uczestniczyliśmy  w  spotkaniu  z  władzami  pomorza , braliśmy  udział  we  mszy  świętej  i  w  procesji  Bożego  Ciała .  Odwiedziliśmy  starówkę  w  Sopocie , oczywiście Sopockie  Molo oraz  byliśmy  w  „Grodzisku” . W  Gdyni spacerowaliśmy  po  Skwerze  Kościuszki , zwiedziliśmy  „Dar  Pomorza”  oraz  ORP  „Błyskawice” .

Dwie  kolejne  wycieczki  to  wyjazd  do  Łeby i  na  Hel . W  Łebie  zaliczyliśmy  „spacerek” na  Wydmy  Ruchome . Mimo  że  wszyscy  byli  zmęczeni , było  warto . Widać  było  w  oczach  wszystkich , bez  wyjątku , ogromną  radość i  moc  wrażeń  z  widoku  tak  ogromnej  piaskownicy  oraz  otwartego  morza . Szaleństwom  nie  było  końca . Niestety , czekał  nas  kolejny  spacer w  drodze  powrotnej  do  autokarów , tym  razem  szliśmy  brzegiem  morza . Mimo  zmęczenia  wróciliśmy  zadowoleni .

Dla  odmiany  wycieczka  na  Hel  była  mało  męcząca . W  obie  strony płynęliśmy Katamaranem.

Na  miejscu  był  spacer  po  nabrzeżu  i  oczywiście  wizyta  w  Fokarium . Nie  trafiliśmy  niestety na  porę  karmienia  i  na  pokaz  tresury , szkoda .Nieodłącznym  punktem  każdej  wycieczki  była  oczywiście  wizyta  w  Super Markecie .Przy  tak  wypełnionym  programie  dni  mijały  nieubłaganie  szybko . Nie  spostrzegliśmy  się  kiedy  było  trzeba  się  już  pożegnać . Nawiązanych  zostało  wiele  znajomości  i  sympatii , wszyscy  się  zżyliśmy  dlatego  rozstanie  było  trudne  i  „mokre” .Dzięki  udanej  współpracy  i  wsparciu  wszystkich  pracowników  pierwszy  turnus  należy  zaliczyć  do  udanych . Całość  jest  udokumentowana  galerią  zdjęć – zapraszamy

Janusz Kamelski – kierownik koloni

Pobyt dzieci polonijnych w naszym kraju został sfinansowany z środków Senatu Rzeczpospoliotej Polskiej.