Urodziny mojej córki – to był bardzo ważny dzień w moim życiu.  Przygotowania trwały dwa dni: zamówienie tortu, dekorowanie sali urodzinowej… Goście młodsi i starsi, najmłodszy miesięczny Konrad, zaśpiewali tradycyjne „100 lat”. Świeczka została zdmuchnięta. Prezenty zaciekawiły Laurę.

 

Pierwszy rok był dla nas pełen wrażeń i doświadczeń. Mam nadzieję, że następny będzie dla mnie, jako młodej mamy pogłębianiem macierzyństwa i spełnieniem oczekiwań jeśli chodzi o nasze dalsze życie, może już we własnym domu.