W sobotę 10.12.2011r. zaczeliśmy małą metamorfozę naszej Świetlicy.

Już tydzień wcześniej doszliśmy do wniosku tzn. chłopcy z grupy młodzieżowej stwierdzili, że najwyższy czas ją odświeżyć. Na ścianach naszych sal widać było okres pięciu lat jej funkcjonowania. Już od rana wzięliśmy się ostro do pracy. Zaczelismy od wyniesienia mebli, komputerów i innych sprzętów z sal. O dziesiątej zjawili się już wszyscy ciocia Sylwia, Ciocia Jola, Wujek Krystian i Pan Pera (Krystian Perkowski), wtedy to się dopiero zaczęło: obklejanie wykładziny, przyklejanie pasków ochronnych, mieszanie farb. Wujek Krystian zaraz po pomalowaniu razem z naszym Boruckiem sali, zabrał się do pomocy panu Perze przy montowaniu nowych lamp, oczywiście nie obyło się bez kłopotów, bo tu kabelek, tam kabelek …. Było bardzo wesoło, bo wszyscy mianowali się kierownikami do spraw malowania, noszenia, mycia itd., poprostu w tym dniu mielismy samych kierowników w placówce 🙂

Nie ma to jak prace zbiorowe – o godz. 16 mogliśmy już podziwiać efekt naszej pracy. No prawie, musieliśmy jeszcze tylko usunąć paski ochronne z naszych dekoracyjnych bordów. No i stało się ….paski okazały się bardzo ochronne i przy usuwaniu odchodziły razem z kawałkami naszych bordów. No i wtedy już nie było nam do śmiechu. No cóż, nie pozostało nam nic innego jak również zmienić paski dekoracyjne. Ciocia Sylwia zakupiła takie nowe, śliczne pasujące do kolorów naszych ścian, wujek Artur pomógł nam je przykleić w miejsce starych. Teraz nasza Świetlica wygląda jak nowa.
Sami jesteśmy zaskoczeni jak nie dużo było trzeba żeby tak się odmieniła. Czas i chęci potrafią zdziałać cuda !!!

Bardzo dziękujemy wszystkim za pomoc 🙂

Karol i Andrzej