Co i jak było w Kwietniu…
Każdy miesiąc w naszej placówce jest miesiącem ciekawym, w którym coś się dzieję, ale są takie wyjątkowo pracowite, które na długo zapadają w naszej pamięci. Jednym z takich miesięcy jest właśnie miniony Kwiecień.

Zaczęliśmy od porządkowania placówki i sprzątania całego terenu przy Świetlicy. Wszyscy pracowaliśmy jak pszczoły, a w szczególności nasze Ciocie które jak się rozbujały w sprzątaniu, tak ciężko było je zatrzymać :-)))). Po akcji „ Pola Nadziei” 10.04. 2011 o której już pisaliśmy, zaczęliśmy a właściwie kończyliśmy przygotowywać się do odpustu Św. Wojciecha, który w tym roku przypadł w Niedzielę Palmową 17.04.2011r. Pisząc kończyliśmy miałam na myśli to, że już wcześniej przez cały miesiąc szykowaliśmy różne ozdoby na sprzedaż. Zaczynając od broszek z materiału, poprzez decoupage, aż po piękne naszyjniki z materiału i palemki wielkanocne, które mógł poświęcić sam Biskup na mszy o 12:00. Nasze stoisko różniło się tym, że staliśmy przy kościele. Mieliśmy naprawdę spory ruch. Palmy szły jak świeże bułeczki i panowała miła atmosfera. Wszyscy się świetnie bawiliśmy.

Czas przed odpustem był tak samo pracowity jak i po. Musieliśmy posprzątać i uporządkować nie tylko naszą Świetlicę ale również wzgórze, w końcu zbliżały się Święta….a z nimi przychodzi do nas Wielkanocny króliczek, ale tylko wtedy kiedy jest czysto i ładnie, więc sami rozumiecie….No i był…nikt go co prawda znowu nie widział, ale pozostawił nam małe słodkie podarunki…