W październiku dużo przebywaliśmy na świeżym powietrzu, korzystaliśmy z pięknej jesiennej pogody.

Chętnie chodziliśmy do lasu i obserwowaliśmy zmieniającą się przyrodę. Mieliśmy bardzo bliskie spotkanie z konikiem polnym, który spacerował na chodniku. Był bardzo niemrawy. Zanieśliśmy go do lasu, aby tam bezpiecznie przezimował. Widzieliśmy opuszczone ptasie gniazdo i dużo grzybów. Nawet Natalia znalazła borowika olbrzyma. Trujących nie zbieraliśmy, ale podziwialiśmy ich piękno. Bawiliśmy się w chowanego, zdobywaliśmy strome górki i penetrowaliśmy wąwozy. Kolorowe liście też kusiły do

zabawy w szeleszczenie, szuranie i podrzucanie.

Któregoś dnia postawiliśmy sobie za cel dojście do Dolnego Łapina. Po drodze poznaliśmy trochę historii związanej z malowniczą dróżką łączącą Łapino Kartuskie z Łapinem Dolnym. Pokonaliśmy trasę jaką kiedyś pokonywały dzieci codziennie idąc na stację, skąd odjeżdżał pociąg do Kolbud do szkoły. Stacji już nie ma, a po torach jeździ jedynie drezyna. Widzieliśmy też budynek, w którym mieści się inna placówka Caritas, tj. Warsztaty Terapii Zajęciowej.

Byliśmy też na siłowni zewnętrznej w Łapinie Dolnym, gdzie skorzystaliśmy z dostępnych urządzeń.