Zima. Zimno, ciemno, ślisko. Wszyscy marudzą, że chcą do toalety. A jednak stoją i dzielnie czekają na resztę. Gdzie stoją? W Pszczółkach! Wszyscy ubrani w czapki mikołaja (wyglądają nieco śmiesznie gdyż jest już 4 styczeń). Nie, to nie karnawałowe stroje, nie spóźnione halloween. Nadjeżdża reszta mikołajów, o! Są nawet prezenty! …

            Wszystko zaczęło się tak naprawdę wcześniej, prawie rok wcześniej. Zaledwie skończyły się święta, a my pomyśleliśmy, że przecież kolejne będę już za rok. Kolejne święta, czekające na prezenty dzieci. Zainspirowali nas inni dobrzy ludzie. I tak powstała puszka. Piękna kolorowa, mająca magiczną moc- zbierająca pieniążki. Puszka okazała się wędrowną – była na Jesionowej, na Gali Wolontariusza, wędrowała wśród znajomych. Cały rok dzielnie zbierała grosik do grosika. Mijały miesiące, puszka stawała się coraz cięższa.

            Nadeszły wakacje. Czas rozkładania kumulowanej cały rok siły- kolonia w Warzenku. Nie było łatwo. Wyjątkowo ciężki turnus zniechęcił wielu, ale nie nas. Nas pobudził do działania. Otworzył nam oczy na ogromne potrzeby trójki naszych kolonistów. To właśnie wtedy „Mikołaj” zdecydował, że prezenty trafią do Moniki, Kamila i Dawida z Fundacji „Dom Haneczki”.

Niedługo potem odnaleźliśmy też Klaudię, zdolną dziewczynkę z Pszczółek.

            …”Ruszamy” Ina rzuca hasło i już tuż za nią pędzą mikołaje z prezentami pod pachą – Kasia, Maja, Klaudia, Miriam, Ania, Damian, Maciek, Paweł i dwa Michały. Wszyscy przyjechali    z  Gdańska. Wszyscy idą po woli- jest strasznie ślisko! Ale już po chwili wchodzą do przytulnego mieszkanka. Grupa mikołajów zajmuje cały salon. I jest, udało się, nadszedł czas wręczania prezentów. Klaudia ma uśmiech na twarzy, mama śmieje się i nie może uwierzyć. Nawet kot przychodzi zobaczyć co się dzieje. (kocie- Gabisiu, przepraszamy Cię, za brak sardynek!) Klaudia zabiera się za odpakowanie prezentów. Powoli, delikatnie zdejmuje papiery i kokardy. Jest komputer, mp3, jest gra planszowa, koszulka i inne gadżety Trefla, słodycze, kosmetyki, pastele  i inne cuda do tworzenia dzieł sztuki. Jest też zapas środków chemicznych dla mamy. Klaudia z mamą uśmiechają się szeroko, wolontariusze jeszcze szerzej. Jeden nagle zrywa się i biegnie  do samochodu – zapomniał kabla! Wrócił. Jeszcze pamiątkowe zdjęcie  i ruszamy dalej w drogę. Klaudia, niech prezenty dobrze służą!

            Wsiadamy na nasze mechaniczne renifery i ruszamy do… Łęgowa. Parkujemy pod Domem Haneczki. Kasia i Ania sprawdzają, czy cała ekipa może wejść. Jedno słowo i wszystkie mikołaje wchodzą do salonu. Musimy chwilkę poczekać, dzieciaki jedzą kolację. Mikołaje mają chwile przerwy, większość wykorzystuje tę chwilę na wizytę w wc. Ale już po chwili przychodzą chłopcy- Kamil i Dawid. Są zdziwieni naszą obecnością. Część z nas rozpoznają z wakacji, większość widzą pierwszy raz na oczy. Ale zaraz, nie ma Moniki. Niestety nie zastaliśmy jej, została po szkole  u koleżanki. No trudno, prezent przekazujemy wychowawcom. Siadamy na kanapach z chłopakami. Początkowo są nieśmiali, mało mówią. Po namowach zaczynają otwierać prezenty. Są bluzy, koszulki, gadżety Trefla, kosmetyki, plecaki i oczywiście słodycze. Widać na ich twarzach niewielkie, nieśmiałe uśmiechy. Rozsiadamy się, rozmawiamy… i dostajemy największe podziękowanie za to co robimy- na pytanie „Podobają się wam prezenty?” Kamil odpowiada „Najważniejsze jest to, że przyjechaliście”. Nikt nie ma wątpliwości, że to wszystko ma ogromny sens. Kamil, Dawid, Monika – niech prezenty dobrze wam służą, jeszcze Was odwiedzimy!

            Mikołaje niestety musiały wracać do Gdańska, ale myślę, że jakaś cząstka każdego z nas została tam, czy to w Pszczółkach czy Łęgowie. Dziękujemy wszystkim, którzy w jakimkolwiek stopniu przyczynili się do powodzenia tej akcji- wolontariuszom Caritas, kierowcom, sponsorom. Dziękujemy wszystkim, którzy wrzucali grosiki, kupowali prezenty. Dziękujemy naszym znajomym, rodzicom. A przede wszystkim dziękujemy Klaudii, Monice, Dawidowi i Kamilowi.To dzięki Wam możemy stawać się lepszymi. To Wy budzicie w nas chęć niesienia pomocy innym.

I choć zdjęliśmy po akcji te czerwone, mikołajowe czapki wiemy, że założymy je znowu!!!

 

Więcej zdjęć w galerii – zapraszamy do obejrzenia a za rok do zaangażowanie się w działanie!