Kuchnia francuska uważana jest często za jedną z najlepszych na świecie. Najczęściej kojarzona jest (choć nie zawsze słusznie) z żabimi udkami, ślimakami, bagietką, serami i winem. W rzeczywistości kuchnia francuska nie jest jednolita…  I dobrze, bo myślę że większość z nas nie przełknęłaby takiego wyrafinowanego dania jakim jest ślimak w sosie własnym :]

Na całe szczęście Ola i Ania postanowiły ugotować nam co innego 😉 Podczas gdy one zajmowały się przyrządzaniem posiłków Ala zebrała resztę wolontariuszy i rozkręcała różne zabawy, które z pewnością część z nas wykorzysta w czasie Akcji Letniej.

Pierwszym daniem było Ratatouille. Danie z Prowansji. Opiera się na składnikach warzywnych, przede wszystkim na bakłażanach, cukinii, papryce, cebuli i pomidorach. Jest podawane na ciepło.
Było prze-py-szne J Było bardzo sycące. Ale gdy zobaczyliśmy danie drugie.. szybko okazało się że jakoś jeszcze damy rade je zjeść 😉

Były to gruszki na ciepło oblane gorącą czekoladą czyli Gruszki Pięknej Heleny. Wśród potraw, które zyskały światową sławę, są proste i wyszukane, tanie i kosztowne.. Podobno ten wspaniały deser wymyślono na cześć Heleny, córki Ledy i Zeusa, która była nagrodą Afrodyty dla królewicza trojańskiego Parysa i przyczyną upadku Troi. Czy jednak na pewno twórcy deseru chodziło o tę właśnie Helenę, najpiękniejszą z kobiet, kiedy jej imię zestawił z gruszką? Kto wie, może właśnie „kobiecy” kształt owocu, jego kuszący zapach i słodycz skojarzyły mu się z tym uosobieniem kobiecości?

Nas do siebie gruszki przekonały swoim wyglądem, zapachem… że o smaku nie wspomnę J

Co prawda obawiam się że przez kaloryczność tej potrawy oddalamy się od wzorca „Pięknej Heleny”  Ale jest na to rada! Jechać z nami na kolonię i wyszaleć się z dzieciakami, pochodzić po górach, albo zaangażować się w inne działania Centrum Wolontariatu na Jesionowej 😉

Wolontariuszka Gosia