Dnia 16 kwietnia odbył się finał Gdańskiej edycji konkursu Ośmiu wspaniałych a nagradza się w nim młodych ludzi, którzy bezinteresownie pomagają innym, pobudzają swoich rówieśników do zaangażowania się w działania prospołeczne, przeciwstawiają się agresji i brutalności.
Wśród wyróżnionych osób znalazła się min. Zuzia Plichta, która jest wolontariuszka w Domu Seniora. Z pewnością wielu z państwa zna tą wspaniała dziewczynę, która każdą wolną chwilę poświęca pomocy innym.
Ja natomiast znalazłam się w gronie 8 wspaniałych, którzy w dniach 6-8 czerwca będą uczestniczyć w finale ogólnopolskim konkursu. Udział w tej akcji to dla mnie wspaniałe doświadczenie przede wszystkim dlatego że wśród zaproszonych gości była moja rodzina, klasa oraz Pan Mirek z Panem Kazimierzem Pilchem, który uwiecznił spotkanie wspaniałym koncertem akordeonowym. Gala była bardzo uroczysta, zjawiło się wielu sponsorów nagród oraz fotoreporterów, tym bardziej dla nas wolontariuszy było to ogromne przeżycie bo przecież to co robimy nie przeliczmy na nagrody czy rozgłos lecz na serdeczny uśmiech, uścisk dłoni, pewność że swoją osobą można pomóc w ciężkiej chwili.
Mimo to, uważam konkurs za wspaniałą ideę propagującą postawy godne naśladowania oraz ukazujący młodych ludzi jako bardzo odpowiedzialnych z serduszkami gotowymi do pomocy.
Każdy laureat konkursu otrzymał srebrną ósemeczkę, która jest symbolem nieskończoności?nieskończoności dobrych uczynków. Mam nadzieję że tak też i będzie w moim przypadku gdyż nieprzerwanie od trzech lat jestem wolontariuszką i nie wyobrażam sobie już mojego dalszego życia bez wizyt w domu Seniora czy spełnianiu marzeń ciężko chorych dzieci w fundacji Trzeba Marzyć. Tak, to właśnie w wolontariacie odnalazłam sens życia i ogromne pokłady chęci i zapału do niesienia pomocy potrzebującym.
Kończąc chciałabym jeszcze tylko przytoczyć fragment słów Matki Teresy z Kalkuty, które uważam za kwintesencje wolontariatu:

Nie liczy się wcale wspaniałość Twego działania
ale miłość jaką w nią włożyłeś,
Nie to jak wiele uczyniliśmy
ale przede wszystkim to,
jak wiele miłości włożyliśmy w swe czyny

Z życzeniami wszelkiej pomyślności,

Aneta Kozlowska
– wolontariuszka
Centrum Pomocowego
Caritas im. Jana Pawła
w Gdańsku