Czcigodny Księże Dyrektorze,

Pozdrawiam serdecznie z Nigerii.

Od Eli otrzymałam radosna nowinę, ze pieniądze są ofiarowane z Caritas Archdiecezji Gdańskiej na zakup i wysyłkę wózka inwalidzkiego dla Richarda. Jest to ogromne wybawienie dla tego młodego człowieka. Richard urodził się normalny, chodził, biegał, skakał tak jak inne dzieci, niestety w wieku czterech lat nie wiadomo z jakich przyczyn zaczął odczuwać bol i miał trudności z poruszaniem się. Miał sześcioro rodzeństwa, w rodzinie nie było pieniędzy, wiec nie miał szczęścia, by iść do lekarza i podjąć jakieś leczenie, czy terapie. 

Rodzice posłali go do szkoły, codziennie pokonywał ogromna odległość raczkując. Ukończył szkole podstawowa i średnia, chciał iść na studia, ale znów brak finansów nie pozwoliło by się wyżej kształcić. 

W tym momencie ma 31 lat. Musiał opuścić rodzinna wioskę i chatkę, bo jest zawada. Jego starsze rodzeństwo ma swoje rodziny i dużo dzieci, nie są w stanie mu pomoc. 

Spotkałam go w wiosce Allade, gdzie prowadziłam budowę studni sponsorowanej przez parafie Chrystusa Zbawiciela w Osowej. Podzielił się ze mną swoja smutna historia życia i prosił o wózek inwalidzki, aby mógł docierać na bazar i gdzieś się zatrudnić, cos sprzedawać, aby jakiś grosz zarobić na życie. 

Spędzając kilka dni w wiosce uczyłam go jak robić różańce i inne piękne rzeczy, aby miał zajecie i dochód. Idzie mu to bardzo dobrze i jest nawet z siebie dumny, inni  go podziwiają. Jest gorliwy i mam nadzieje, ze z otrzymaniem „czterokołowego pojazdu” będzie miał poczucie większej godności i powodzenia.

 

Pragnę bardzo serdecznie podziękować Księdzu Dyrektorowi za ten hojny dar dla Richarda, niech Pan Bóg stokrotnie wynagrodzi, jestem pewna, ze sam Richard będzie się gorliwie modlił, za ofiarodawców. 

 

Bóg zapłać

 

s. Elżbieta Blok