Ostatnie dni były pełne emocji. Zacznijmy od początku. W tamtym tygodniu był „Tłusty Czwartek”. W związku z tym postanowiliśmy przygotować coś na tą okazję. W środę, tuż przed tłustym czwartkiem, wykonaliśmy talerz z moim ulubionym, zdrowym daniem. To wykorzystania były różne materiały. Tymi zajęciami rozpoczeliśmy 3 dniowe zajęcia zdrowego jedzenia. W czwartek zrobiliśmy faworki bez tłuszczu. Od poniedziałku szukaliśmy przepisu, robiliśmy listę zakupów i dzieliliśmy obowiązki, aby pieczeniei faworków wyszło jak najlepiej. W piątek zaś rozmawialiśmy na temat, zdrowego trybu życia. Należy ruszać się, jeść zdrowo i dbać o higienę. Dzieci sprawdzały swoją wiedzę w zagadkach, układankach słownych i krzyżówkach. Okazały się bardzo biegłe w tym temacie. 

W pierwszym dniu ferii zimowych wraz Klubem Malucha udaliśmy się do Domu Harcerza w Gdańsku na przedstawienie p.t. „O smoku i królu leniuchu”. Zabawna, krótka forma połączona z w bardzo dobrym kontaktem z młodą publicznością przekazywała jak prowadzić zdrowy tryb życia. Dzieci dowiedziały się, że należy dbać o higienę, jeszcze dużo warzyw i owoców oraz gimnastykować się. Na koniec aktorzy zrobili sobie grupowe zdjęcie z dziećmi.

Drugiego dnia pojechaliśmy z dziećmi do Centrum Wsparcia na Jesionową. Dzieci pięknie się przebrały się przepięknie, a to tylko po to żeby wziąć udział w balu karnawałowym. Zabawa udała się świetnie. Nasze dzieci zajmowały czołowe miejsca w konkursach. Pomimo problemów z energią, dzieci wróciły całe, zdrowe i wykończone dobrą zabawą. Dziękujemy naszej siostrzanej placówce za organizację tak wspaniałego balu.

W środę popielcową Dobra Świetlica, Klub Starszej Młodzieży i Klub Malucha, wybrały się wspólnie do kościoła, aby zgodnie z tradycją rozpocząć post. Następnie wszyscy zasiedliśmy do postnego śniadania. Na koniec wszyscy wykonywaliśmy laurki na Dzień Świętego Walentego. To byl bardzo miły czas i szansa na zintegrowanie wszystkich grup. Oby takiego czasu bylo więcej. 

Dziś (14.02.13) zaś dzięki uprzejmości MPW w Sopocie mogliśmy dziś pojeździć na łyżwach. Rano po zjedzeniu śniadania i przymierzeniu łyżew pojechaliśmy na Plac Zebrań Ludowych, gdzie mieści się lodowisko miejskie. Na miejscu spotakaliśmy się z panem Pawełem, który był naszym instrutorem. Po zasznurowaniu łyżew i nałożeniu kasków, wyruszyliśmy na lód. Ku wielkiemu zaskoczeniu większość z naszych dzieci świetnie radziła sobie na łyżwach, dlatego Pan Paweł nie mial dużo roboty. Nie obyło się również bez upadków. Na szczęscie nie były one groźne. Tak, więc cali i zdrowi wróciliśmy do domów.

Do zobaczenia po feriach.