Ciężko nam byłoby wyobrazić sobie codzienność hospicyjną bez wsparcia Wolontariuszy. Ich obecność i pomoc są nieocenione.
Każdy z nich wnosi do przestrzeni naszego Domu coś innego, coś nowego, coś nieporównywalnego. Jakie to szczęście, że mamy ich w swoim zespole!
„– W hospicjum zobaczyłem Boga. Był obecny w tej wspaniałej kobiecie, która pierwszy raz od dawna mogła w pełni uczestniczyć we Mszy św. – mówi pan Czarek, wolontariusz hospicyjny.
Pan Czarek to postawny mężczyzna. Dumnie prezentuje się w czerwonej koszulce z napisem „Caritas” i identyfikatorem wolontariusza przypiętym na piersi. – To Boży dar, że tu jestem, chociaż sam do końca tego nie rozumiem – mówi.” (Gość Niedzielny: http://gdansk.gosc.pl/doc/3466854.Nie-przyszedlem-nic-zyskac)
Fot. Justyna Liptak/GN