„Czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy Pan wasz przybędzie” (por. Mt 24, 42) – te słowa przypominają mi ostateczne wezwanie, które nastąpi wówczas, kiedy Pan zechce. Pragnę za nim podążyć i pragnę, aby wszystko, co składa się na moje ziemskie życie, przygotowało mnie do tej chwili. Nie wiem, kiedy ona nastąpi, ale tak jak wszystko, również i tę chwilę oddają w ręce Matki mojego Mistrza: totus Tuus. W tych samych rękach matczynych zostawiam wszystko i Wszystkich, z którymi związało mnie moje życie i moje powołanie. W tych Rękach zostawiam nade wszystko Kościół, a także mój Naród i całą ludzkość. Wszystkim dziękuję. Wszystkich proszę o przebaczenie. Proszę także o modlitwę, aby Miłosierdzie Boże okazało się większe od mojej słabości i niegodności.

 

Takimi słowami rozpoczął się testament jaki pozostawił Ojciec Święty i jaki został odczytany po jego śmierci.

Dzisiaj 2 kwietnia już po raz siódmy wspominaliśmy dzień śmierci Jana Pawła II. Słowami testamentu rozpoczęliśmy wspomnienia sprzed siedmiu lat.

W kawiarence mieszkańcy zebrali się żeby przy dźwiękach muzyki i wsłuchując się w słowa kleryka Adama, który opatrzył własnym komentarzem film dokumentalny” Klucze do nieba”….film o ostatnich dniach życia, cierpieniu, smutku i ciszy jaka panowała niemalże na całym świecie w 2005 roku. To był bardzo smutny kwiecień.