Wczoraj  tj 23 sierpnia 2010 życie warsztatowe toczyło się swoim spokojnym, poukładanym rytmem. Nic nie zapowiadało „ rewolucji”. Aż tu nagle ok. godz 12.00 dzwoni telefon i dawno niesłyszany głos Ks. Krzysztofa Sagana oznajmia, że za chwilę wpadnie do nas z grupą „ swoich” dzieci. I faktycznie upłynęły dosłownie  minuty ,a  pod budynek WTZ  podjechał autobus oraz bus Ks. Krzysztofa. Oba pojazdy wypełnione były po brzegi dziećmi w wieku mocno zróżnicowanym. Zarówno dla pracowników , jak i podopiecznych ta spontaniczna sytuacja  była nie lada wyzwaniem. Każdy z nas chciał bardzo dobrze wypaść w  roli gospodarza i godnie podjąć niecodziennych gości. Dzisiaj już wiemy, że wszyscy spisali się na medal i udało się !!  Dowodem na to, że było fajnie  było niezadowolenie dzieci, gdy musiały wracać do domów. Każde z nich prosiło o „ jeszcze kilka minut”. My też cieszyliśmy się z przedłużanej wizyty, gdyż mogliśmy wykorzystać ten czas na rozmowę  z Ks. Krzysztofem za którym wszyscy bardzo się stęsknili. A zatem zapraszamy częściej do takich zrywów……….