Minął pierwszy tydzień ferii!

Opowiemy o nim w słowach piosenki napisanej przez Dorotę podczas naszego wyjazdu do Zielonej Szkoły w Schodnie.

 

17.01.2011

Dzisiaj już przyjechaliśmy, szybko się rozgościliśmy.

Pani woła na zebranie, wszystkie grupy lecą na nie.

Pani o zasadach gada, Ciocia Ola dopowiada.

Wszystkich punktów przestrzegamy, konsekwencje dobrze znamy.

 

Pierś z kurczaka jest na obiad, mało kto się dziś nie objadł.

Po obiedzie chwila ciszy, którą cała szkoła słyszy.

Na stołówkę się ścigamy, film o bobrach oglądamy.

Później buciki wkładamy, i śnieżkami się rzucamy.

 

Trochę buty pomoczymy, i od razu marudzimy.

Do szkoły już wbiegamy, mokre rzeczy swe zrzucamy.

Bobry dalej na tapecie, chyba wszystko o nich wiecie.

Na kolację już wbiegamy, my się wcale nie spóźniamy.

 

Do pokoi swych idziemy, zadania wykonujemy.

W grupach się prezentujemy, już o wszystkich wszystko wiemy.

Teraz czas jest na zabawę i na dnia podsumowanie.

Do pokoi swych idziemy, do łazienek już biegniemy.

 

Ciocia Ola książkę czyta, o nic nas już dziś nie pyta.

Teraz już idziemy spać, jutro rano trzeba wstać.

 

 

18.01.2011

Dziś o 8:00 już wstaliśmy, szybko się ogarnęliśmy.

Ciocia Jola karze wstać, Pati jeszcze będzie spać.

Na śniadanko zdążyliśmy, z czego się ucieszyliśmy.

Po śniadanku się zbieramy, na podchody wyruszamy.

 

Lider grupy już wybrany i do mety się ścigamy.

Grupę mamy bardzo fajną, szkoda, że mało wydajną.

Chociaż dzisiaj przegraliśmy, to się świetnie bawiliśmy.

Gdy do szkoły dotarliśmy, mokre buty zrzuciliśmy.

 

Teraz chwila odpoczynku, po bardzo małym wysiłku.

Już 14:00 już na obiad, dziś się również każdy objadł.

Bo obiedzie jest znów cisza, której nie da się nie słyszeć.

Każdy słyszy coś innego, piosenkę lub kogoś dziwnego.

 

Lekcja jest o nietoperzach, na stołówkę każdy zmierza.

Potem smoka oswajamy i na filmie się wzruszamy.

Do łazienek się ścigamy, do łóżeczka już zmykamy.

Ciocia Ola czytać kończy, druga grupa powstać zdąży.

 

Ciocia Ola krzyczy spać, jutro rano macie wstać.

 

19.01.2011

Na śniadanie lecieliśmy, dzisiaj się nie ścigaliśmy.

Bułki smacznie chrupaliśmy i „kakałkiem” popiliśmy.

Chlebek swój formowaliśmy, mąką się pobrudziliśmy.

Na huśtawkę pobiegliśmy, trochę się pobujaliśmy.

 

Na zajęcia ruszyliśmy, dzisiaj las też zwiedziliśmy.

Pani o kalinie gada, Ciocia Tania dopowiada.

My do szkoły już wracamy, na stołówce się zbieramy.

Wyniki omówiliśmy, do pokoi wróciliśmy.

 

Na stołówkę – znów jest obiad, żeby każdy sobie podjadł.

Po obiedzie jest higiena zdrowego jedzenia.

Polecenia już rozdane i zadania wykonane.

W biegu jemy podwieczorek , by nie dopadł nas wieczorek.

 

Potem biegiem na kolacje, aby zdążyć na atrakcje.

Bułki swe odnajdujemy, na ognisko już biegniemy.

Najgłośniej się wydzieramy, pląsem się dziś rozgrzewamy.

Kiełbaski sobie pieczemy, potem je pałaszujemy.

 

To już koniec dnia trzeciego, bardzo dużo było tego.

 

20.01.2011

Rano dzisiaj znów wstaliśmy, trochę się ociągaliśmy.

Na stołówkę skoczyliśmy, śniadaneczko wrąbaliśmy.

Przerwa z trzy godziny trwała, bardzo nam się podobała.

Okoliczne wody mamy, parametry wszystkie znamy.

 

Woda słodka, woda kwaśna i zabawa superaśna.

Odczynniki dolewamy, czas reakcji odmierzamy.

Między sobą się kłócimy, ale bardzo się lubimy.

Obiad wcześniej dzisiaj mamy, do wędzarni wyruszamy.

 

Ups… przepraszam nie w wędzarni, dziś byliśmy w wylęgarni.

Ryby były odlotowe, nawet czterdziestokilowe.

Było zimno, padał śnieg, ale wypad udał się.

Trochę się poślizgaliśmy, na pupie zjeżdżaliśmy.

 

Już po ciemku wracaliśmy, trochę się pośpieszyliśmy.

Leczo na kolację było, bardzo szybko się skończyło.

Dyskoteka się zaczyna, uśmiechnięta każda mina.

Już znudzeni mamy dość, bo zmęczenie daje w kość.

 

 

21.01.2011

to już piosenka kadry … 


Już powrotu nadszedł czas, będzie trudno żegnać Was.

Wyjazd z wami to przyjemność, rozjaśniacie każdą ciemność.

Grupę świetną stworzyliście, naprawdę lepszej nie mogliście.

Bardzo super z was dzieciaki, choć macie pazur jak kociaki :).

Pamiętajcie nasi mili, gdziekolwiek będziecie żyli.

Jeśli tylko zechcecie, cały świat zwojujecie.

 

           W podziękowaniu za fajny wyjazd wszystkim naszym podopiecznym Ciocie: Sylwia, Jola, Milena, Tania, Ola oraz Wujkowie: Ozi i Bora. 🙂