Wrzesień zdecydowanie nie jest naszym ulubionym miesiącem w roku! Dlaczego? Bo skończyły się wakacje, a zaczął kolejny rok w szkole. Nowe przedmioty, nowi nauczyciele i odrabianie lekcji. Zamiast siedmiu dni beztroskiej zabawy mamy hmmm… niecałe dwa? Bo w niedzielę, to już każdy z nas myśli o poniedziałku.

Dobrze, że w Świetlicy ciocie te same! A one zawsze mają coś ciekawego dla nas przygotowane. Jak one to robią? Z racji tego, że wakacje nie były tak dawno, powspominaliśmy sobie najciekawsze nasze przygody. Wiele z nich wydarzyło się właśnie podczas zajęć w Świetlicy! Fajnie było sobie przypomnieć, co ciekawego robiliśmy przez te dwa miesiące laby. Wrzesień minął nam przede wszystkim na ćwiczeniu współpracy i integracji, bo mamy kilku nowych kolegów i koleżanek. Pogoda sprzyjała wspólnej zabawie, nie tylko w świetlicy, ale przede wszystkim na świeżym powietrzu. Była piłka nożna na boisku, gra w gumę i chowanego. Na deszczowe dni też mieliśmy sposób: turnieje tańca na Xboxie lub zbijaka i czas nam szybko płynął.

Swoje zajęcia przeprowadziła też p.Ala. Wspólnie robiliśmy gniotki z mąki! Zabawy przy tym było bardzo dużo! Starsza grupa miała tego dnia wyzwanie kulinarne – przygotowanie pysznych gofrów dla nas wszystkich. Nie było to łatwe zadanie, ale wyszły im przepyszne! To nie był koniec naszej twórczości. Stworzyliśmy też ramki na zdjęcia z drewnianych patyczków. Ozdabialiśmy je na różne sposoby – naklejając ozdobne koraliki, muszelki, naklejki i malując na ulubiony kolor.

W tym miesiącu poznaliśmy też p.Karolinę, która będzie prowadziła zajęcia psychologiczne. Na początek trochę się poznawaliśmy i integrowaliśmy. Jak już wiedzieliśmy więcej o sobie i swoich zainteresowaniach, przyszedł czas na pracę i to w dodatku twórczą. Coś dużo artystycznej pracy mieliśmy w tym miesiącu…

Wrzesień to także początek jesieni. Przypominaliśmy sobie jakie są jej oznaki i jak zadbać o swoje zdrowie, bo pogoda jesienna bywa zdradliwa. Odbyły się również warsztaty o zdrowym odżywianiu, podczas których poznawaliśmy bliżej arbuza i melona.

Nie zabrakło również świętowania! Swoje urodziny obchodzili Oliwier i c.Milena. A skoro mowa o przyjemnej atmosferze, to musimy wspomnieć o rodzinnym wyjeździe do Kaszubskiej Alaski. Był to czas na rodzinną zabawę. Bardzo nam się podobało!

p.s. Obchodziliśmy też Dzień Chłopaka.

-Kasztany-

Fot. K.Ustianowska, M.Pazik, A.Szuma-Ganczarek