Dnia 12 marca 2010 r. z przepisami w rękach (i na kartkach) spotkaliśmy się przy uroczystym szwedzkim stole. Przed degustacją przepysznych potraw utworzono dwie pięcioosobowe drużyny, które dzielnie walczyły o zdobycie jak największej ilości punktów w zabawie KALAMBURY. Była PLACÓWKA, TOMASZ LIS  I POTOP (oczywiście szwedzki).  Stawka jak zawsze jest wysoka – przegrani zmywają!!! W kuchni zaś czterej pozostali goście dzielnie przygotowali posiłki kuchni szwedzkiej (a łatwo nie było – zużyliśmy tony mąki…). O ZMIERZCHU pojawił się BŁĘDNY RYCERZ, który zapowiedział, iż czas zajrzeć do czterech pozostałych osób, które przygotowali sytą ucztę. Na stole oprócz wiosennego tortu z chleba był nektar z kaktusa  oraz ziemniaki w ziołach. Chyba nigdy nie jadamy na tych kolacjach niczego co było by choć trochę tradycyjne… 🙂

Później w oczekiwaniu na niespodziankę –  której zapach roznosił się po całej  Jesionowej –  zaczęła się gra pt.: UNO . Dziewczyny przy kuchni dzielnie i z GORĄCYM POŚWIĘCENIEM czuwały przy wypieku cynamonowych babeczek. Każdy czekał na skosztowanie deseru…  Chwilę później  góra babeczek  należała już do przeszłości… Brzuszki uczestników uczty były syte i tak oto wszystko co dobre szybko się kończy…

 

Kogo zaś zastanawiają słowa pisane wielkimi literami niech zawita na Jesionową w kwietniu na meksykańską ucztę macho (czytaj: mężczyźni gotują!!!! ).

 

Gosia rowerzystka

 

Dla ciekawskich galeria:

 

http://www.gdansk.caritas.pl/galeria,553/wolontariusze-gotuja-szwecja-marzec/