Wczoraj, 24.01 odbył się Wieczór Eksperymentów Kuchennych. Tym razem była to kuchnia autorska, którą przygotowali Jagoda i Rafał. W czasie, gdy kucharze „walczyli” z cebulą, papryką i cukinią reszta wolontariuszy „obalała” stereotypy o Rumunii. OANA (dla nie wtajemniczonych – wolontariuszka z Rumuni, która przyjechała do Naszego kraju między innymi z powodu trudnego języka) próbowała wymówić Polskie trudne wyrazy takie jak: „chrząszcz brzmi w trzcinie”, czy „stół z powyłamywanymi nogami” i inne. Zostały oczywiście poruszone takie tematy jak DRAKULA (co jak sie okazało zostało wymyślone przez reżyserów z Hollywood). Mi osobiście najbardziej spodobały się zwroty jakimi Rumuni zwracają się do zwierząt chcąc je zawołać lub jakimi uczą dzieci. U nas na psa się gwizda, a w Rumunii „kucu, kucu”, na świnię „głić, głić”, a na żabę „łak, łak”. ANDRA – druga wolontariuszka z Rumunii pokazała nam jak piękny jest jej kraj oraz puściła muzykę zwaną „manele”. Opowiedziała o tradycji pieczenia chleba od nieboszczyka i kolorowy cmentarz(Sapanta). Obaliliśmy stereotyp żebrających Rumunów, bo są to Romowie(cyganie) często mieszkający niegdyś w Rumuni oraz mit, że Rumuni to złodzieje. Rzecz jasna nie obyło się bez Polskich stereotypów czyli to, że Polacy spożywają dużą ilość alkoholu oraz, że kradną. Oczywiście wszystkie stereotypy zostały obalone. Więcej nie udało nam się dowiedzieć, ponieważ kucharze kończąc swe dzieło zaprosili nas do stołu. Mogliśmy skosztować Ratatouille oraz pysznego musu czekoladowego z śmietaną. Wolontariuszki będą gotowały dla nas swą ojczystą potrawę 1.03 i mam nadzieję, że jeszcze dużo się dowiem na temat Rumunii.

 

Wolontariuszka Gosia