Nadrabiamy zaległości w kasztanowych relacjach z wakacyjnych szaleństw. A działo się u nas bardzo dużo! Nie musieliśmy szukać atrakcji-one same nas znajdowały, zarówno w świetlicy, jak i poza nią! Kiedy nie dopisywała nam pogoda, szybko znajdowaliśmy sposób, by poradzić sobie z deszczową aurą. Kilka razy urządziliśmy sobie seanse filmowe. Rządziliśmy razem z rezolutnym dzieciakiem, poznawaliśmy świat z Krudami. Świetnie odnaleźliśmy się w świecie gier razem z Barbie oraz w czasie samochodowych wyścigów z bohaterami filmu „Monster Trucks”. Ale nie był to koniec zabaw i zajęć świetlicowych. Dobrze bawiliśmy się podczas warsztatów „Sieciaki”, kiedy to przypominaliśmy sobie o tym, jak ważne jest właściwe i bezpieczne korzystanie z Internetu. Przygotowane zadania i łamigłówki bardzo nas wciągnęły. Naszą ulubioną zabawą w te wakacje zostało LIMBO! Kiedy tylko mogliśmy, bawiliśmy się w to wspólnie. Chętnie też próbowaliśmy nowych smaków w czasie zajęć w ramach programu „Żółty Talerz”. Owocowo-warzywny mix był smacznym zastrzykiem energii i potrzebnych witamin! 
W czasie wakacji nie mogło zabraknąć też budowania współpracy między nami- integrowaliśmy się podczas wspólnych zabaw na boisku koło świetlicy, na placu zabaw Faktoria oraz w czasie sportowego pikniku w Parku Oruńskim. Były to idealne okazje do wspólnej zabawy. 
Mieliśmy również niepowtarzalną okazję poznać pana Kapitana Marynarki Wojennej, który bardzo ciekawie opowiadał nam o życiu żołnierza na misjach wojskowych za granicą. Okazało się, że niektórzy z nas myślą o karierze w wojsku! 
Kasztanowe wakacje to także ciekawe wycieczki! Zdecydowanie nie możemy narzekać na ich brak. Za nami wiele ciekawych przygód: na jeden dzień przenieśliśmy się do świata pszczół- w czasie gry terenowej dowiadywaliśmy się, co robić, by pomagać pszczołom w ich naturalnym środowisku. Staliśmy się ich strażnikami. Rozwiązaliśmy wszystkie zadania- chyba dobrzy z nas przyjaciele pszczół. 
Bywały dni, kiedy rozpierała nas energia. Wiedzieliśmy, jak ją spożytkować – szaleliśmy w Parku Trampolin oraz w Loopy’s World. Uśmiechy nie schodziły nam z twarzy mimo zmęczenia.
Ciekawe rzeczy działy się nie tylko w Gdańsku. W Sopocie poznaliśmy nowych przyajciół: dzięcioła, rysia, lisicę i wilka – bohaterów spektaklu „Opowiedział dzięcioł sowie”. Piosenka finałowa tego przedstawienia towarzyszyła nam przez resztę dnia. Z Sopotu wróciliśmy nie do poznania – z pomalowanymi buziami w motylki, tygrysy i inne zwierzątka. Niektórzy nawet skusili się na mały tatuaż. Był Gdańsk i Sopot, przyszedł też czas na odwiedziny w Gdyni. Na specjalne zaproszenie pana kapitana Dariusza Demskiego mieliśmy okazję zwiedzić Muzeum Marynarki Wojennej i okręt OPR Błyskawica. Z dużą ciekawością słuchaliśmy pana marynarza, który opowiadał nam ciekawostki o okręcie. Aż szkoda było opuszczać takie ciekawe miejsce. 
To tyle relacji póki co. Jeszcze kilka wakacyjnych dni przed nami, które z pewnością dobrze wykorzystamy.

Kasztany

Zdjęcia: Milena Pazik, Kinga Ustianowska