Cześć i czołem. Kasztany zdają relacje z drugiego tygodnia ferii, a działo się, oj działo. Ale po kolei.

PONIEDZIAŁEK 27.01.2014 rozpoczynamy drugi tydzień ferii. Dzień pod znakiem mokrych włosów… już tłumaczę, odwiedziliśmy sopocki Aquapark. Spotkaliśmy się o 9.30, a już o 11 wchodziliśmy na basen, kilku śmiałków odwiedziło baseny na dworze, trochę mroziło, ale co to dla nas. Trochę nas słychać było na zjeżdżalniach, tacy szaleni jesteśmy, a co! A pozostali, ogrzewali „stare kości” w gorącym jacuzzi. I tak minęły dwie godziny i nadszedł czas powrotu i rozstania.

WTOREK zostaliśmy tego dnia na miejscu, spotkaliśmy się o 9 na świetlicy, by chwilę później odwiedzić PARK ORUŃSKI, magicznie uśpiony pod zimową pierzyną. Udaliśmy się tam w celu „harców” zimowych, to jest wszelkiego rodzaju sanki, jabłuszka poszły w ruch. Powstawały bałwany i bałwanice, było zimno, ale wesoło.

ŚRODA to kolejne nasze wyjście na ŁYŻWY w celu doskonalenia swoich łyżwiarskich umiejętności. Będziemy skromni, ale idzie nam coraz lepiej z każdym wyjściem. Później wróciliśmy na świetlicę i tam oddaliśmy się porządkom, … kiedyś w końcu trzeba.

CZWARTEK to dzień pod znakiem muzyki. Co mam na myśli? Kogo nie spytacie to powie „MINI PLAYBACK SHOW”!. To już trzecia edycja, a ta była wyjątkowa, gdyż miejsca za stołem jurorskim zajęły prawdziwe gwiazdy. Jestem ciekawa czy zdjęcia pozwolą wam je rozpoznać. 🙂 Sami uczestnicy stanęli na wysokości zadania. Razem z nami bawili się nasi przyjaciele ze „Słonecznego Wzgórza”. Bardzo wam dziękujemy za odwiedziny i wspólną zabawę. „Było głośno, było zabawnie …”  śpiewnie i wesoło. Niektórzy zajęli konkretne miejsca, ale tak naprawdę wszyscy są zwycięzcami. Byliśmy My i nasi przyjaciele, była muzyka, był dobry humor i było FENOMENALNIE, FANTASTYCZNIE no i FAJNIE!

PIĄTEK – jejku to już piątek – a co za tym idzie ostatni dzień ferii. A my? My bawiliśmy się na kuligu. Było mroźno, było wietrznie, zimno ale i bajkowo. Konie ciągnęły sanie, a sanie nasze saneczki. Kilka upadków, zbitych kolan, ale mnóstwo śmiechu i radości. Na końcu trasy wesoło trzaskający płomień ogniska, pieczone kiełbaski i gorąca herbata. I niestety powrót do domu…

Tak zakończyliśmy drugi tydzień ferii, było cudownie. Szkoda, że tak krótko, ale już nie długo wakacje, a kolejne ferie za rok. A teraz bierzemy się pilnie do nauki, co jakiś czas będziemy zdawać relacje, co się u nas dzieje. Cześć!

-Kasztany-