Będziemy wróżyć? Czemu nie!
Już błyszczą kocie oczy w mroku…
Wieczór andrzejek zdarza się
Raz jeden tylko w całym roku.

Woda gotowa, jest wosk już,
Cienie swój zaczynają teatr.
Na ścianę jak zza siedmiu mórz
Wielka wpływa karawela*…

A może to jest chiński smok?
A może róża, proszę pana?
Już błyszczy w kocich oczach mrok
I przyszłość w gwiazdach jest schowana.

Za karawelą pędzi pies,
I koń z wielbłądem w parze bryka.
Jest kształt Europy, Azja jest,
Jest pół Australii i Afryka.
Więc może zechce ze mną kto
Nad wyjaśnieniem wróżb się biedzić?
Wiedziałby wszystko stary kot…

Lecz w oczach schował odpowiedzi.

 

Zgodnie z tradycją dnia 30 listopada skorzystaliśmy z zaproszenia zaprzyjaźnionego Domu Pomocy Społecznej przy ulicy Polanki.

Mieszkańcy z wielką niecierpliwością oczekiwali wyjazdu. W doskonałych nastrojach przebyliśmy krótką drogę dzielącą nas od naszych gospodarzy.

Od wejścia dało się poczuć atmosferę wróżb, czarów i zabawy.

Było lanie wosku, którego zapach unosił się w całym pomieszczeniu. Dużo śmiechu i zadowolenia wywołała interpretacja odlanych kształtów.

Od pierwszych taktów muzyki parkiet był pełen wielbicieli tańca, nikogo nie trzeba było namawiać do zabawy.

Czas upłynął jak zawsze szybko w towarzystwie znajomych już twarzy pensjonariuszy innych placówek.

Mamy wielką nadzieję, że to co wywróżyliśmy sobie na przyszły rok spełni się choć w małej mierze…